Jak wybudować prywatny basen w ogrodzie.
100 marzeń – 100 celów.
Pewnego wieczora postanowiłem zrobić coś szalonego – zrobiłem listę 100 rzeczy, które chcę zrealizować w ciągu 5 lat. Czy to zrobię? Na pewno. Wielu „coachów” mówi: aby zrealizować cel najpierw go napisz, określ czas, a później zrób listę co musisz zrobić, a później działaj. Jak się do tego zabrałem? Zrobiłem najpierw listę 100 rzeczy, które chcę zrobić. Nic trudnego. Problem pojawił się dopiero przy pozycji 70. I coś tym jest, że ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Poniżej prezentuję ci mój numer 1 na liście #100marzeń.
Wybudować prywatny basen w ogrodzie - #1 na liście marzeń.
Prywatny basen w czasie pandemii to nie lada luksus w okresie lata. I nie tylko. Spójrzmy na wiele celebrytów, ikony sportu, muzyki i filmu: willa z basenem i impreza do białego rana. Sielanka, o jakiej możemy pomarzyć. A ja postanowiłem tego doświadczyć. Chcę postawić własny basen w ogrodzie. Nie taki kupiony w sklepie, w którym co dwa dni trzeba wymieniać wodę, bo robi się zielona. Nie potrzebuję takiego. Chcę basen jak z filmów. Z system filtrów, woda za każdym razem jest idealnie czysta. Żadnych robaków, owadów i liści z drzew. Taki podstawowy możecie kupić na przykład w Castoramie.
Jak chcę to zrobić?
Najzwyczajniej w świecie – wykopać dziurę, wybudować ściany i zainstalować całe oprzyrządowanie. Co muszę zrobić, żeby to zrealizować? Ile to kosztuje? Cena takiego basenu zależy od rozmiarów, od zastosowanych rozwiązań, a także od firmy, która ten basen będzie realizowała. W tej chwili nie umiem powiedzieć, ile to będzie kosztowało. Mamy pandemię, inflacja jest bardzo wysoka. Wiem natomiast kiedy chcę to zrealizować: czerwiec 2023.
Po co mi basen w ogrodzie?
Często spotykam się z pytaniem „po co?”. Muszę przyznać, że to pytanie uruchamia we mnie małe dziecko. Nie – nie jestem dziecinny. Po prostu dzieci są szczere i prawdziwe. Na pytanie „po co?” odpowiadają najprościej jak można. Dam przykład:
Po co ci trampolina? Żeby na niej skakać.
Po co chcesz nowy rower? Przecież masz stary. - żeby jeździć.
Mamo – patrz, ten pan nie ma nóg! Cicho!Nie wolno tak mówić! Ale to on nie wie, że nie ma nóg?
I tak samo jest z moim basenem. Po co ci basen? Po to żeby w nim pływać. Chcę w nim spędzać czas z rodziną, przyjaciółmi, a także prowadzić rozmowy o biznesie z partnerami biznesowymi. Bez nich nic bym nie osiągnął. Chcę umilić im czas podczas naszych spotkań. A rodzina – niech też mają coś z dziecka.
Co takiego robię, żeby to mieć?
Jestem przedsiębiorcą działającym w internecie w branży e-commerce. Rynek internetowy bardzo dynamicznie się rozwija. Wszystkie koniunktury go wspierają, rośnie świadomość zakupowa w społeczeństwie, coraz więcej aspektów życia przenosimy do internetu. Już nawet mydło i papier toaletowy zamawiamy przez internet. Chociaż sobie nie zdajemy sprawy nawet urzędowe sprawy załatwiamy już przez internet. Wystarczy do tego odpowiedni system i możesz nawet podpisać umowę przez internet.
Jak to godzę z firmą?
Projekt ten jest częścią mojej firmy. Zależy mi na szerokiej ofercie mojej firmy, natomiast nie jest on tak mocno powiązany z usługami, które moja firma realizuje. To osobny sektor, niezwiązany z tworzeniem stron internetowych czy usług video. To dla mnie ważny projekt, widzę w tym swoją przyszłość i realizację marzeń. Czuje się swobodnie w tym co robię i mam niesamowitych partnerów biznesowych, z którymi działam pełną parą.
Co robię aby wybudować prywatny basen?
Zapytasz co takiego robię? Odpowiedź jest banalna: pomagam innym realizować ich marzenia. Daję im to, za co inni płacą miliony. Wyszedłem z założenia, że łatwiej jest pomagać innym, bo kto przeprawia kogoś swoją łódką na drugi brzeg – ten sam tam dopływa. To zdanie będzie mi zawsze towarzyszyć w tym biznesie.
Czy oprócz tego, co robisz zawodowo, brałbyś pod uwagę inne działania zarobkowe oparte o internet? Jeśli tak – to zapraszam do kontaktu poprzez formularz kontaktowy.
Pingback: Zwiedzić Lanzarote - numer #2 na liście 100 rzeczy do zrobienia w życiu